Instax Wide 300 w projekcie "Estetyczna Interpretacja Miasta"

OKŁADKA PRZÓD

Estetyczna Interpretacja Miasta – Premiera nowego albumu fotografa Mateusza Szeligi

Na wasze ekrany trafia alternatywny przewodnik po Wrocławiu. Twórca pod pretekstem odkrywania neonów i logotypów w przestrzeni miejskiej, zabiera nas w podróż po historii architektury. Album jest pełen spontanicznych fotografii wykonanych aparatem Instax WIDE 300, ujętych w formę alternatywnego zinu. Opowiada o kształtowaniu się nowoczesnego społeczeństwa. Autor szuka odpowiedzi na rozczarowanie ponowoczesnością w harmonii architektury modernizmu, którą dziś odkrywamy jako nową klasykę. Zachwyca się dobrym wzornictwem przestrzeni do życia.

Neony i logotypy – będące częścią miejsc, dla których zostały zaprojektowane – zostają rozłożone na czynniki pierwsze w poszukiwaniu ich formy. Stajemy się częścią swoistej wstecznej inżynierii projektów graficznych, która pozwala cofnąć się do czasów wybitnych architektów XX wieku, tworzących współczesne oblicze Wrocławia. Ręcznie pisane historie starają się wyciągnąć uniwersalne wnioski z tego co miejscowe. Z każdą kolejną stroną czujemy się zaproszeni do poszukiwania kluczy do rzeczywistości, która nagle wydaje nam się warta odkrycia.
Album jest autorskim projektem fotografa Mateusza Szeligi, związanego z Wrocławiem. Teksty zostały opracowane przez Szymona Wachala i Justynę Bekieszczuk. Wsparcie sprzętowe: Instax, Fujifilm Polska.
W projekcie wykorzystano grafikę Martyny Duszyńskiej, którą możemy zobaczyć w części poświęconej ZOO (Wesoły Lew Nieformalny Symbol Miasta)

Patronat medialny: Aktivist.pl, Bryla.pl, Exclusivemag.pl, FreshMag.pl, Whitemad.pl

Pewne jest jedno, w niedalekiej przyszłości możemy spodziewać się kontynuacji projektu.

JEST CHEMIA

Wykorzystanie aparatu Instax Wide 300 do projektu "Estetyczna Interpretacja Miasta" było zamierzonym zabiegiem. Celowo zdecydowałem się odejść od cyfrowego formatu zdjęć, na rzecz fotografii natychmiastowej. To właśnie ona otwiera przed nami wiele drzwi, umożliwia stopniowe budowanie klimatu i układanie nieprzypadkowych miejsc w ciąg zdarzeń i historii.

Odbitki, które chciałem uzyskać miały być przypadkowe, nieidealne, wręcz ulotne jak neony, które obserwowałem. Cierpliwie czekałem aż zdjęcia nabiorą intensywnych barw i stworzą coś wyjątkowego, jedynego w swoim rodzaju. W miarę powstawania projektu zdecydowałem się, że zrezygnuję z pierwotnie zamierzonej konwencji, czyli zdjęcie plus dopełniający je opis. Zrozumiałem, że nie chcę, aby to fotografia skupiała całą uwagę. Taka decyzja otworzyła mnie na nowe możliwości. Spróbowałem manipulować materiałami, zarówno manualnie, jak i pod względem graficznym. Dzięki temu byłem w stanie skupić się na innych aspektach procesu tworzenia. Mogłem obudzić w sobie dziecięcą radość, ponieważ moimi narzędziami stały się farby, nożyczki, czy wycinanki. Dopiero wykorzystanie tylu opcji w jednym projekcie sprawiło, że poczułem, że taka forma jest kompletna i skutecznie odzwierciedla klimat, który chciałem uzyskać.

Fotografię rozwijamy dzięki ciągłej praktyce. Poznawanie faktur, koloru, uczenie się i odkrywanie miejsc, to tylko kilka przykładów wartości, które za sobą niesie ta dziedzina. Warto jednak czasami zastanowić się nad tym, czy nie skupiamy się tylko i wyłącznie na technice. Często to, co pozornie nieidealne i może nie w 100% zgodne z praktyką może okazać się czymś równie wartościowym. Czymś co przynosi nam wspomnienia i powoduje uśmiech na twarzy, za każdym razem, gdy do tego powracamy. I to jest właśnie kwintesencja fotografii natychmiastowej – możesz zawsze do niej wrócić, i na pewno nie raz cię zaskoczy.

Mateusz Szeliga

Może to Cię zainteresuje